sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział dwunasty


-Cześć. –powiedział Wojtek wyciągając w moją stronę rękę. Na jego ustach wciąż gościł serdeczny uśmiech.
-Dzień dobry. – na mojej twarzy także pojawił się banan. Uścisnął moją rękę i usiadł na kanapie obok mamy.
-Siadaj- powiedziała mama wskazując dłonią fotel stojący nieopodal. Poszłam we wskazane miejsce i rozsiadłam się wygodnie czekając aż usłyszę kim jest ten przystojny mężczyzna. –Kochanie…- zaczęła mama i przerwała.
-Tak ?
-Ja i Wojtek jesteśmy razem. – teraz to mnie wmurowało. Zaczęłam się śmiać a oni nie wiedzieli o co mi chodzi. Spojrzeli się na siebie i z powrotem na mnie gdy zobaczyłam powagę na ich twarzach zamilkłam.
-Wkręcacie mnie, prawda? –cały czas patrzyłam to na matkę to na Wojtka.
-Nie, nie wkręcamy. Przepraszam że nie powiedziałam Ci wcześniej, ale myślałam…
-Myślałaś że nie będę chciała tu jechać?! To bardzo dobrze myślałaś. Gdybym wiedziała ze to on jest jednym z powodów naszej przeprowadzki, nigdy nie dałabym się wywieźć z Ełku!
-Tośka!  -krzyknęła mam ale ja byłam już na schodach. Wbiegłam na górę i zamknęłam się w swoim pokoju. Drzwi były na klucz więc przekręciłam zamek i rzuciłam się na łóżko. Byłam kurzona na mamę za to że to przede mną zataiła. Może gdyby od razu powiedziała, zrozumiałabym ja i zachowała się inaczej. Po śmierci taty, od której minęły już 2 lata mama nie miała żadnego faceta. Może to właśnie czas na zmiany, ale to i tak nie zmienia faktu ze mama zachowała się bardzo nie fair w stosunku do mnie.  Nagle usłyszałam dziwny dźwięk, okazało się ze to mój piesek prosi mnie, abym wpuściła go do siebie. Gdy już spełniłam jej prośbę  wyjęłam z torby laptopa i usiadłam na parapecie na którym zrobione było siedzenie.  Weszłam na fejsa jednak nie było osoby, której pragnęłam się teraz wygadać. Wyciągnęłam wiec z kieszeni telefon i wybrałam z kontaktów nr mojej przyjaciółki. Przywitała mnie poczta głosowa. Odłożyłam więc komórkę na bok i zaczęłam klikać „lubię to” a także odpowiedziałam na kilka wiadomości od znajomych. Po około dwudziestu minutach znudziło mi się to więc odłożyłam laptopa na bok i udałam się do garderoby kończyć rozpakowywanie moich ciuchów. Trwało to dość długo, ponieważ było ich dużo. Ale i tak nie miałam co robić. Na krok nie wyszłam z pokoju i tego dnia postanowiłam już tego nie robić.  Około 21 zaczęła dobijać się do mnie mama, ale po chwili odpuściła sobie bo zdała sobie sprawę że i tak nic tym nie wskóra.  Nie rozpakowałam wszystkiego , ponieważ strasznie zachciało mi się spać, wiec postanowiłam udać się do łóżka.

Krótki, wiem ale tak wyszło. 
Już zaraz zaczynam pisać kolejny.
Ale dodam go dopiero gdy pod tym 
bądź też pod 11 pojawią się chociaż 4 komentarze. ; p  .
To tyle .
E ; )

5 komentarzy:

  1. super rozdzial, pisz pisz pisz i jeszcze raz pisz nastepny. Juz nie moge sie doczekac

    OdpowiedzUsuń
  2. swietnie piszesz : D .

    OdpowiedzUsuń
  3. ekstra , genialnie , bardzo ladnie !
    Czekam na kolejne !

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne , ekstra , genialne , bardzo ładne !
    czekam na kolejne !

    OdpowiedzUsuń
  5. Fenomenalne! Dodaj nastęony rodział jak najszybcieej <3

    OdpowiedzUsuń