Zbliżająca się uroczystość pogrzebowa co
raz bardziej mnie przygnębiała. Tego dnia obudziłam się o 05:45 i po
półgodzinnym przewracaniu się z boku na bok doszłam do wniosku że już nie
zasnę. Usiadłam na brzegu łóżka i zaczęłam zastanawiać się co pożytecznego
mogłabym zrobić, byle by tylko nie pogrążyć się w płaczu, ponieważ wiedziałam
że i tak łez mi dzisiaj nie zabraknie. Najpierw jak co dzień udałam się do
łazienki gdzie odbyłam poranną toaletę. Później postanowiłam zająć się
oglądaniem jakiegoś filmu. Udałam się więc do salonu i włączyłam laptopa mamy
stojącego na stole. Gdy system się uruchomił zaczęłam poszukiwania filmu. Padło
na parodię znanych horrorów czyli 'straszny film' część trzecia. Miałam
nadzieję że moja ulubiona komedia odciągnie moje myśli choć trochę od
nadchodzącego wydarzenia i tak się stało. W 20 minucie filmu dołączył do mnie
Bartek i razem pośmialiśmy się z przygód Cindy. Gdy wreszcie nasze oczy ujrzały
litery końcowe spojrzałam na zegarek było po 8.
-Masz ochotę na jakieś śniadanie?
-Zapytał Bartek zabierając rękę z mojego ramienia. Dopiero wtedy zauważyłam że
chłopak mnie obejmował. Zdziwiłam się, a także odruchowo zarumieniłam.
-Chętnie. -odpowiedziałam po chwili na
zadane mi wcześniej pytanie.
-No więc proponuje moje najlepsze
danie... -zaczął Bartek a ja mu przerwałam.
-Czyżby płatki? -zachichotałam.
-Nie doceniasz mnie -powiedział z miną
obrażonego dziecka po czym dodał z szelmowskim uśmiechem -jajecznicę.
Razem wybuchnęliśmy głośnym śmiechem,
który przy okazji obudził mamę.
-A co wam tak wesoło? -zapytała zaspana
rodzicielka wiążąc mięciutki szlafrok.
-Czy Ty wiesz że właśnie obok mnie siedzi
przyszły mistrz kuchni polskiej? -zapytałam powstrzymując śmiech.
-Naprawdę? No to świetnie. I co w tym
takiego śmiesznego?
-To że jego najwykwintniejszym daniem
jest... Uwaga... Jajecznica. - powiedziałam śmiejąc się w głos. Mama również
zawtórowała śmiechem. Bartek z trudem powstrzymał salwę rechotu i ponownie zrobił
minę obrażonego dziecka. Gdy już się uspokoiliśmy pozwoliłyśmy Bartkowi zrobić
jajecznicę. Po zjedzonym posiłku wróciłam do rzeczywistości i zaczęłam
przygotowywać się do ceremonii pogrzebowej. Po odświeżeniu się włożyłam na
siebie czarną, dopasowaną sukienkę z koronkowymi rękawami 3/4. Na nogi
nałożyłam czarne baleriny, a w mojej ręce spoczęła mała prosta kopertówka.
Włosy mama splotła mi w koszyczek, który kiedyś często mi robiła a ja
uwielbiałam go nosić. Tuż przed samym wyjściem zaczęło mi się robić słabo a łzy
zaczęły zbierać mi się pod powiekami. Doszło do mnie to dokąd idę. Wzięłam
głęboki wdech i jak najszybciej opuściłam mieszkanie żeby znaleźć się w
samochodzie.
***
W kościele chcąc być jak najbliżej
przyjaciela razem z Kariną i Olafem zajęliśmy pierwszą ławkę. Przyjaciółka
przez całą mszę ściskała moją dłoń. Cały czas płakałyśmy. Cały kościół
pogrążony był w żałobie. Wszyscy chowali swoje twarze w dłoniach i szlochali.
Gdy msza się skończyła wszyscy udaliśmy się na cmentarz. Podczas spuszczania
trumny naszego przyjaciela w głęboki dół w tle słychać było słychać melodię
graną na skrzypcach przez kuzynkę Gabrysia. Melodią tą była znana piosenka z
filmu Titanic. Miałam do niej ogromny sentyment więc automatycznie zaczęłam
jeszcze bardziej szlochać. Gdy grób został zakopany każdy położył na mogile
pożegnalny wieniec. Każdy składał się z białych kwiatów, ponieważ chłopak umarł
w młodym wieku.
-Żegnaj aniołku. –szepnęłam przez łzy gdy
położyliśmy wspólnie wieniec od nas.
Pod cmentarzem złożyłam kondolencje rodzicom
Gabrysia. Podeszłam do Rafała z tym samym zamiarem jednak on nie dał dojść mi
do słowa tylko mnie mocno do siebie przytulił. Pocałowałam go w policzek na
pożegnanie nie wiedząc kiedy teraz go zobaczę i razem z przyjaciółmi mamą, oraz
rodzicami Olafa i Kariny ruszyłam w stronę parkingu. Na miejscu mocno ścisnęłam
Karinę, a ona odwzajemniła uścisk po czym złapała mnie za rękę i spojrzała mi w
oczy.
-Wpadnij do nas znów niedługo, tym razem
może tak bez żadnej okazji. –odezwała się.
-Nie ma mowy. Tym razem to Ty wpadniesz
do nas, ale jeszcze się zgadamy.
-Z miła chęcią. –uśmiechnęła się do mnie
po czym jeszcze raz się przytuliłyśmy. Po pożegnaniu z przyjaciółką podeszłam
do jej chłopaka z którym również się przytuliłam.
-Mamo. Możemy już jechać? –przeszkodziłam
mamie rozmawiającej z rodzicami moich przyjaciół.
-Jasne, jasne. Przepraszam was ale zaraz
musimy ruszać z powrotem do Sopotu. –zwróciła się mama do znajomych.
-Rozumiemy. –odezwała się mama Kariny. –Uważaj
jak będziesz jechać.
-Jasne. Trzymajcie się. –Mama pożegnała się
buziakiem z każdym z nich i otworzyła nam samochód.
-Do widzenia. –rzuciłam i czym prędzej
wpakowałam się do samochodu.
Podróż do domu zajęła nam zaledwie 15
minut. Zaraz potem szybko popędziliśmy do mieszkania zabraliśmy swoje rzeczy i
ruszyliśmy w drogę do Sopotu.
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*_*
Rozdział mi się absolutnie nie podoba. ;// No ale cóż, musiałam coś dodać. Ale sądzę ze następne mogą być ciekawe. Trochę wam powiem co zamierzam zrobić otóż pierwszą rzeczą jest wątek tańców. zamierzam rozwinąć go troszeczkę w najbliższym rozdziale a mianowicie dowiecie co wydarzy się na tym 'sprawdzaniu umiejętności'. Potem będzie 'dwa miesiące, lub miesiąc później' i tam rozwinę wątek Agnieszki i Wojtka. ; ) Oczywiście pojawią się także inne juz zaplanowane rzeczy, aczkolwiek na razie ich nie zdradzę. ; )) To tyle jak na razie. Kolejny rozdział może za tydzień, ale nie obiecuję, ponieważ ostatnio mamy masę nauki. ;/
Buziaki : *
-E.
Wreszcie ! Kocham cię za tem rozdział , jestem twoją oddaną fanką <33 Mam nadzieję że jednak pojawi się za tydzień : my-life-with-band.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA on mi się strasznie podoba ! Strasznie smutny aż łzy się zakręciły mi.Och rozumiem nauka nauka.
OdpowiedzUsuńBussi
PS;Taniec <3
fajny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńCiekawie tworzysz . Masz talent . *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ; )))
uwielbiam twoje opowiadania są cuudowne! Pamiętasz może gdy prosiłaś o gg lub meila by nasyłać kiedy wychodzą nowe rozdziały? Troche głupio że uśmierciłaś Gabrysia ;/ przypadł mi do gustu , ale to jak wszystkie postacie ;D
OdpowiedzUsuńA i co do nowych rozdziałów mogłabyś mi nasyłać kiedy będą na meila : NekoCzi@interia.pl
Nie ma sprawy, postaram się pamiętać ; ))
Usuń