wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział dwudziesty

-Masz ochotę iść ze mną w czwartek na zakupy? -zapytałam Kornelię gdy leżałyśmy na plaży.
-No jasne. Masz na myśli jakiś konkretny cel czy tylko takie tam łażenie się po sklepach?
-Konkretny. Musze kupić prezent urodzinowy dla mojego przyjaciela Gabrysia.
-Oo, no to ciekawie. Lubię szukać prezentów. -zaśmiała się Korna. -Jedziesz do Ełku?
-Tak w tą sobotę. To znaczy jeśli moja mama nie będzie miała nic przeciwko wypadowi na stare śmieci. A może chcesz jechać z nami? Mam zamiar zabrać też Bartka.
-Z ogromną przyjemnością, ale nie sądzę że moi rodzice mnie puszczą. Wiesz teraz gdy mama jest w zaawansowanej ciąży…
-Ach, no tak. Szkoda. -prawie zapomniałam o tym że mama mojej przyjaciółki jest w dziewiątym miesiącu ciąży i lada moment ma rodzić. No cóż, innym razem zapoznam ją z moimi przyjaciółmi.
Na plaży spędziłyśmy całe popołudnie i gdy słońce zaczynało kłaniać się ku zachodowi postanowiłyśmy wrócić do domów.
***
W czwartek po lekcjach udałam się z Korną po prezent dla Gabrysia. Poprzedniego dnia poszłam na zajęcia organizacyjne z jak się okazało młodym przystojnym instruktorem. Dowiedziałam się, że na najbliższych zajęciach będziemy musieli zaprezentować swoje umiejętności, żeby pan Piotr mógł ocenić poziom grupy. Rozmawiałam także z mamą na temat wyjazdu do Ełku.
-Mamo,mam pytanie. –zaczęłam gdy jadłyśmy wspólnie kolację. –Pojechalibyśmy na weekend do Ełku? Sama ostatnio mówiłaś ze chętnie oprowadzisz Wojtka po naszym mieście. Z tego co słyszałam od Bartka to Wojtek ma ten weekend wolny więc raczej nie ma przeszkód.
-Właściwie, czemu nie? Masz jakiś specjalny powód, czy po prostu zatęskniłas za przyjaciółmi?
-Gabryś organizuje urodziny i bardzo mu zależy żebym się na nich pojawiła.
-Okej. W takim razie wyjedziemy w piątek popołudniu.
-Dzięki Mamuś jesteś kochana.
Po powrocie do domu od razu zapakowałam prezent w specjalną ozdobną torbę. Kupiłam mu koszulkę i nową płytę Pezeta. Później zabrałam się za odrabianie lekcji żeby na samym początku w nowej szkole nie wykorzystać nie przygotowań. Uwinęłam się szybko, a potem zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy, ponieważ nie wiedziałam ile będę miała na to czasu następnego dnia.
___________________________________________________________________________
Baaaardzo krótki, ale cóż jakoś nie było o czym pisać.
Kolejny mam nadzieje będzie o wiele lepszy.
Trochę pewnie was zaskocze, ale nic nie mówię ;D  .
Liczę na komentarze ; )
E : P

4 komentarze:

  1. No mówisz , że nas zaszkoczysz ? ;>.Lubię niespodzianki więc czekam na kolejny rozdział.Normalnie zdziwiłam się , że taki krótki.Mam nadzieje , że to taka cisza przed burzą i wyskoczysz z takim długim rozdziałem , że nigdy słowem nie pisnę , że któryś jest za krótki.Rozdział bardzo mi się podoba ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jeszcze czy będzie bardzo długi, ale coś na pewno się wydarzy . ; D

      Usuń
  2. noo to czekam z niecierpliwościa ;) długo trzeba będzie czekać ? ;) ;**

    OdpowiedzUsuń